W swoim życiu każdy z nas nabywa mnóstwo ciekawych umiejętności. Wiele z nich przydaje nam się później i jesteśmy w stanie na nich skorzystać. W dzieciństwie bardzo często pomagałem mamie podczas gotowania, pieczenia ciast i innych prac w kuchni. Nie zmuszali mnie wtedy do niczego, ale ja wolałem zajmować się tym z nimi, niż oglądać tv, bądź grać na komputerze. Moja mama była kucharką, więc gotowała naprawdę smaczne i pełne pasji dania. W naszym domu było codziennie co innego na obiad i menu było zróżnicowane jak mało gdzie. Dzięki temu miałem dużą okazję na to, by przypatrzeć jak mama robi dane potrawy i zapamiętać to. Jak wiadomo dziecko koduje wiele cennych informacji w i tym wieku mózg jeszcze się rozwija, a co za tym idzie przyswaja szybciej i celniej wiedzę.

Dlatego też mając 12, bądź 13 lat, potrafiłem ugotować już prawie każdy rodzaj obiadu i były to pełnowartościowe dania. W tamtych czasach w telewizji nie było jeszcze tylu programów dla dzieci, które to można spotkać w obecnej chwili, ale gdyby się tak stało, to duże prawdopodobieństwo, że mama by mnie w takim programie wystawiła. Największe zachwyty wzbudzałem zawsze u rodziny, która nie widywała mnie na co dzień i znali moją pasję i talent do gotowania tylko z opowieści mamy. Gdy przyjeżdżali do nas na rodzinne imprezy, to często coś gotowałem i podawałem im do stołu. Wujek do dziś nie może uwierzyć, że tych potraw nie robiła mama i że wykonywałem je właśnie ja.

Szczerze mówiąc sam się dziwiłem, że byłem w stanie w tak młodym wieku złapać do tego taką pasję i oddać się gotowaniu w tym stopniu. Teraz z perspektywy wielu lat wspominam ten okres na emigracji, gdzie jest mi bardzo dobrze i duży wpływa miała na to właśnie moja młodość. Zaraz po studiach postanowiłem wyjechać do Włoch, gdzie w wielu pizzeriach i knajpach szefowie kuchni szukają kucharzy. Miałem więc okazję wykazać się i rozpocząć swoją pierwszą poważną pracę poza granicami naszego kraju. Na studiach celowo uczyłem się języka włoskiego, gdyż mają naście lat sprecyzowałem sobie w głowie, co chcę w życiu robić i obrałem odpowiednią ścieżkę. Pracę znalazłem we Florencji, która od razu mnie zachwyciła. Praca Włochy to było moje marzenie i te dwa słowa zawsze szły ze sobą w parze.

Mając 23 lata byłem już zastępcą szefa kuchni w jednej z restauracji, a po roku pracy mówiłem już w ich języku prawie perfekcyjnie. Oczywiście trochę nauczyłem się na studiach i nie musiałem zakuwać tego języka od początku, ale nie potrafiłem płynnie mówić całymi zdaniami. Włoski język okazał się jednak bardzo łagodny i prosty do nauki. Można by rzec, że sam wchodził mi w głowę i nie natrudziłem się nawet bardzo, ucząc się go. Łapałem całe zdania od Włochów, z którymi udało mi się pracować i taki system nauki był jak widać najlepszy. Cięższych słów, które nie padały z ust kucharzy, uczyłem się ze słowników. Postanowiłem, że co tydzień nauczę się 5 niekonwencjonalnych słów i będę je w razie potrzeby wplatał w zdania, tak by mój język obcy stawał się bogatszy.

batfinanse.pl

[Głosów:0    Średnia:0/5]

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPraca taksówkarza
Następny artykułMLM

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here