Dzisiaj trudno nam uwierzyć, że mogłoby dojść do sytuacji, kiedy jeden kraj opanowuje drugi i narzuca mu swój język, kulturę, a może i wiarę. Coś podobnego dotknęło kiedyś ziemie polskie, choćby te znajdujące się pod zaborem rosyjskim. Doszło wtedy do zaawansowanych prób rusyfikacji tych ziem. A co to rusyfikacja? Proces ten obejmował właśnie narzucanie mówienia i pisania w języku rosyjskim przez Polaków, kultury rosyjskiej oraz przyjęcia przekonania, że ziemie te są częścią Rosji. Była to rusyfikacja przymusowa. Proces ten mógłby mieć też charakter dobrowolny. Rusyfikacja dotykała też różne nacje włączone w granice niegdysiejszego Związku Radzieckiego. Rusyfikacja to przykład procesu narzucania czegoś jednemu narodowi przez inny naród. To niestety zdarzało się w różnych miejscach. O co w tym chodziło? Głównie o to, żeby dany naród w pełni stał się częścią danego kraju. Żeby poszły w zapomnienie: jego język, literatura, sztuka i świadomość narodowa. Wtedy istniała szansa, że kolejne lub jeszcze następne pokolenie faktycznie będzie się identyfikować z narodem i państwem, które zmuszało jego przodków do zapomnienia, kim tak naprawdę są. Proces w typie rusyfikacji to po prostu zwalczanie czyjejś świadomości przynależności narodowej i kulturalnej. Wszystko po to, aby łatwiej było nad danym narodem zapanować w każdym względzie. Czy dzisiaj tego typu proces miałby szansę się rozwinąć? Trudno powiedzieć. Wszystko zależy, gdzie, w którym zakątku świata miałby miejsce. Trudno wyrokować.