Mówi się, że studia wyższe to przepustka do kariery i dobrze płatnej pracy. Szkoły wyższe apelują, że kilkuletni wysiłek nie pójdzie na marne i zapewni młodemu człowiekowi łatwiejszy strat w życiu zawodowym. Jednak czy tak jest w rzeczywistości jeśli słyszymy jaki odsetek absolwentów, którzy ukończyli wyższe szkoły pozostaje na bezrobociu lub pracuje za kwoty wysokości najniższej krajowej.Nie trudno się zatem dziwić, że w takiej sytuacji zarówno szkoły wyższe jak i studenci traktują okres studiów jako formalność kończąca się uzyskaniem dyplomu. Każda szkoła wyższa czy to prywatna czy państwowa „produkuje” co roku tysiące absolwentów również w kierunkach, na które nie ma obecnie zapotrzebowania na rynku pracy. Problem ten dotyka wielu wykształconych osób, które mimo iż skończyły studia wyższe nie mogą znaleźć adekwatnej do wykształcenia pracy w swojej specjalności. Z pewnością zdamy sobie zatem pytanie czy w ogóle warto studiować? Jeśli szanse na znalezienie godnego stanowiska są nikłe, a konkurencja ogromna. Obecnie często zdarza się sytuacja, gdy brakuje chętnych do podjęcia nauki na nie których kierunkach uważanych za trudne i skomplikowane. Dotyka to głównie szkoły wyższe o ścisłym profilu jaki i Politechniki. Dlatego też szkoły wyższe stają na głowie by zachęcić młodych ludzi i przekonać, że jednak warto studiować. Fakt, jest oczywiście taki, że mimo wszystko lepiej posiadać dyplom wyższej uczelni niż miało by go w ogóle nie być. Właśnie tym często kierują się studenci, wybierając studia wyższe.
